W garści…

Przemoc w rodzinie wywiera wpływ na życie nie tylko osób doznających przemocy, ale również ich dzieci i całego społeczeństwa. Nie można pominąć faktu, że nie jest ona neutralna ze względu na płeć. Kobiety znacznie częściej doznają przemocy w rodzinie. Może to wynikać nie tylko z charakterystyki płci (kobiety są słabsze), ale przede wszystkim ze względu na uwarunkowania kulturowe, społeczne. Dawniej kobieta była pod wieloma względami zależna od mężczyzny, który częściej dysponował wspólną własnością, był lepiej wykształcony, miał jasny status społeczny, kobieta natomiast zajmowała się domem, wychowywaniem dzieci, nie zarabiała pieniędzy. Powodowało to, że była postrzegana jako mniej wartościowa w społeczeństwie. Do niedawna w społeczeństwie pokutowały powiedzenia wskazujące niemal na konieczność stosowania przemocy wobec kobiet, np. „jak się kobiety nie bije, to jej wątroba gnije”, kobiety nie miały prawa głosować, ani brać czynnego udziału w życiu politycznym.

Dzisiaj, pomimo że kobiety mają te same prawa, co mężczyźni i coraz częściej nie ustępują im pod względem wykształcenia, zarobków, pozycji społecznej, to nadal w wielu rodzinach traktowane są gorzej niż mężczyźni, co wynikać może z przekonań wyniesionych z domów rodzinnych poprzednich pokoleń.

W większości rodzin dochodzi do przemocy wskutek nadużywania alkoholu przez członka rodziny, a jak wynika z prowadzonych w Ośrodek Pomocy Społecznej w Radlinie statystyk, osobą tą jest najczęściej mężczyzna. Natomiast osobami najczęściej doświadczającymi przemocy są kobiety. W takim związku z uzależnionym od alkoholu mężczyzną kobieta, jak i dzieci zostają poddawane destruktywnemu procesowi przemian psychicznych. Alkoholik stosuje wobec swoich ofiar szantaż emocjonalny – daje toksyczne komunikaty typu: beze mnie jesteś bezradna, jestem ci nieodzowny, moje potrzeby są twoimi potrzebami, znam lepiej niż ty twoje potrzeby, myślę, widzę, słyszę, czuję, decyduję za ciebie lepiej, ty nie możesz samodzielnie działać, czuć, myśleć, beze mnie jesteś nikim itp. Ponieważ taki proces zachodzi latami, jest niezauważalny w codziennych relacjach i powoduje uzależnienie od osoby stosującej przemoc. Kobietę będącą w takim związku latami charakteryzuje niskie poczucie własnej wartości, wyuczona bezradność, depresja, lęk, utrata szacunku do siebie, nieumiejętność radzenia sobie z sytuacjami trudnymi, utrata zdolności realistycznej i krytycznej oceny sytuacji, bezsilność. Nieustanny, destruktywny wpływ sprawcy przemocy na ofiarę powoduje, że ta nie widzi możliwości zmiany swojego życia, uwolnienia się od sprawcy, pozostaje bierna, a wręcz chroni sprawcę, dość często uzasadniając to miłością do partnera i wiarą w zmianę jego zachowania.

Kobiety w związkach z uzależnionymi od alkoholu mężczyznami, pomimo niskiego poczucia własnej wartości i wiary w siebie często doskonale radzą sobie z prowadzeniem gospodarstwa domowego, opieką nad dziećmi, organizacją dnia, wchodzą w rolę „matki” dla nadużywającego alkoholu męża, przejmują odpowiedzialność za ich zachowanie. Zdarza się również, że kobiety doznające przemocy zaczynają nadużywać alkoholu czy leków uspokajających – napięcie związane z przebywaniem ze sprawcą bywa tak silne, że staje się nie do wytrzymania. Jedynym, najprostszym rozwiązaniem, dostępnym dla ofiary jest alkohol, czy leki uspokajające powodujące zobojętnienie i dające upragnioną ulgę. Jednak, kiedy ofiara wytrzeźwieje napięcie, stres, strach powracają, co powoduje, że ofiara po raz kolejny sięga po alkohol, czy leki uspokajające. W taką pułapkę wpadła już niejedna osoba doznająca przemocy.

Odczuwane nieustannie napięcie związane z oczekiwaniem na wybuch agresji sprawcy jest tak silne, że niejednokrotnie powoduje to podjęcie działań mających na celu wywołanie wybuchu agresji u sprawcy – ofiara „chce już to mieć za sobą”.

Pomimo odczuwania strachu, napięcia, stresu, kobieta nie jest w stanie uwolnić się od sprawcy przemocy bez profesjonalnej pomocy i wsparcia, a ponieważ jest sukcesywnie izolowana przez sprawcę od rodziny, przyjaciół, środowiska, pozbawiana wsparcia najbliższych, jest przekonana o swojej bezradności i nie podejmuje żadnych działań. To powoduje, że pomimo wszelkich logicznych przesłanek, ofiara pozostaje w związku ze sprawcą.